Opowieść o nietolerowanych
„Słowa potrafią ranić. Czasem do krwi. Jesteśmy tu dzisiaj po to, aby mówiąc
o tolerancji, a raczej o jej braku, pokazać Wam WAS SAMYCH. Żeby pokazać zarówno hejtowanych, jak i hejtujących. Chcemy, żebyście zrozumieli, że nie trzeba kogoś lubić,
by go tolerować. Chcemy pokazać, że nie trzeba być psychologiem, aby być empatycznym. Osoby tu dziś przedstawione są reprezentantami szykanowanych, wyśmiewanych, odrzuconych. Mamy nadzieję, że dzisiejsze spotkanie otworzy Wasze oczy i serca na krzywdę takich osób.”
Tak rozpoczęła się „Opowieść o nietolerowanych” – przedstawienie napisane
i wyreżyserowane przez nauczycielkę naszej szkoły i współopiekuna Samorządu Uczniowskiego – panią Ewę Świerczyńską – Waligórę.
Zaprezentowane 31 października 2019 przedstawienie było odpowiedzią na przejawy nietolerancji i wykluczenia, jakie możemy zauważyć w szkole. Samorząd Uczniowski napiętnował te zachowania i pokazał swoją stanowczą dezaprobatę wobec nich. Uczniowie, którzy są w naszej szkole lubiani i akceptowani, bo to właśnie ich wybrano na członków SU, czyli przedstawicieli całej społeczności uczniowskiej, wcielili się w role tych, którzy na co dzień są wyśmiewani i wyrzucani poza nawias, którzy zazwyczaj stoją samotnie podczas przerw i – nie mając prawdziwych przyjaciół – zamykają się w sobie i odcinają od świata. Młodzi aktorzy pokazali swoim kolegom, że nie zgadzają się na brak tolerancji i na jakąkolwiek dyskryminację.
Spotkanie nie było tylko przedstawieniem. Widzowie zostali podzieleni na trzy grupy, dzięki czemu mogli skupić się na przekazywanych im treściach. Podział był też potrzebny do przeprowadzenia krótkiej ankiety na temat tolerancji w naszej szkole. O ile w grupie najmłodszej (klasy I – III) była to tylko pogadanka i wytłumaczenie, jakie zachowanie jest dobre, a jakie złe i jak powinniśmy postępować, to w klasach od IV do VIII były to konkretne pytania.
Ankieta pokazała, że zdecydowana większość uczniów naszej szkoły toleruje inność i nie ma problemu, że niektórzy z nas nie są tacy, jak większość. Cieszy fakt, że 135 ankietowanych (na 176 wypełnionych ankiet) rozumie, że powiedzenie dorosłemu o problemach kolegi czy koleżanki, nie jest donosicielstwem. Niestety, 34 osoby wciąż tak to odbierają.
Zdecydowana większość ankietowanych ma w szkole lub poza nią osobę lub osoby, z którymi może być szczera i zwierzyć się ze swoich obaw, czy powierzyć problemy. Jednak 23 ankietowane osoby stwierdziły, że nie mają nikogo, komu mogłyby zaufać. Jest to niepokojące i będzie na pewno podstawą do dalszej pracy dla wychowawców i pedagoga szkolnego.
Podczas spotkania uczniowie zostali poinformowani, że numer 116111 to numer młodzieżowego i dziecięcego telefonu zaufania, który jest czynny codziennie od 12.00
w południe do 2.00 w nocy. Pod ten numer może dzwonić każde dziecko lub nastolatek, który ma poważny problem i nie ma z kim porozmawiać.
Aż 12 ankietowanych osób stwierdziło, że ma obecnie potrzebę skorzystania
z młodzieżowego telefonu zaufania. Jest to kwestia niezwykle niepokojąca i rada pedagogiczna podejmuje kroki, aby pomóc tym osobom. Jeśli tylko zdecydują się one porozmawiać, zawsze mogą przyjść do swojego wychowawcy, czy innego nauczyciela, pedagoga szkolnego, czy opiekuna samorządu. Można zupełnie anonimowo napisać
o swoich problemach i otrzymać pomoc nie podając swojego imienia, nazwiska, ani klasy. W tej chwili do takiej korespondencji zapraszają pedagog – Justyna Wojnecka i opiekun SU – Ewa Świerczyńska-Waligóra – ewaeng@wp.pl.
Wyniki ankiety powinny również zastanowić rodziców, którzy muszą pamiętać
o spędzaniu czasu ze swoimi pociechami, bo tylko wtedy może dojść do szczerej rozmowy i zwierzenia się ze swoich problemów. Pamiętajmy, aby być takimi rodzicami, żeby pierwszą myślą naszego dziecka, gdy będzie miało kłopoty, nie było „Żeby tylko rodzice się nie dowiedzieli” ale „Muszę zadzwonić do mamy/taty”.
Samorząd Uczniowski życzy dużo tolerancji i empatii na co dzień.